Zarząd Ruchu Autonomii Śląska wydał oświadczenie w sprawie stanowiska Rządu RP, w którym odrzucono możliwość uznania języka śląskiego za język regionalny.
Może to spowodować, że przestaniemy mówić po polsku – głosi dokument rządu centralnego. MSWiA negatywnie zaopiniowało projekt opiniuje projekt, twierdząc, że podniesienie rangi mowy śląskiej w dalszej perspektywie mogłoby doprowadzić do sytuacji, że Polacy przestaliby mówić po polsku. Więcej na ten temat dowiedzieć się można w artykule Rzeczpospolitej i Gazecie Wyborczej.
Zarząd Ruchu Autonomii Śląska protestuje przeciwko stanowisku rządu RP wobec poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym oraz niektórych innych ustaw. Proponowana zmiana zakładała uznanie języka śląskiego za język regionalny.
Rząd centralny kolejny raz odrzuca projekt ustawy umożliwiający systemowe i finansowe wsparcie dla utrzymania tożsamości i różnorodności językowej Górnego Śląska. Podczas Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań w 2011 roku aż 529 000 obywateli zadeklarowało używanie języka śląskiego w kontaktach domowych, a 847 000 potwierdziło swoją przynależność do narodowości śląskiej. Stanowisko MSWiA wskazuje, że rząd z uporem odmawia przyjęcia do wiadomości tych faktów i pozytywnej odpowiedzi na potrzeby tysięcy obywateli, dla których śląskość stanowi rdzeń identyfikacji narodowo-etnicznej.
W rządowym dokumencie powołując się na publikację „Dialekty i gwary polskie. Kompendium internetowe” pod red. Haliny Karaś z 1995 roku wywodzono, że śląski jest jedynie dialektem języka polskiego i nie może być uznany za język regionalny. W tej samej publikacji kaszubski także traktowany jest jako dialekt, co nie przeszkadza autorom stanowiska traktować mowę Kaszubów za język odrębny od języka polskiego i dlatego uznany przez państwo polskie za język regionalny. W stanowisku powołano się także na inne źródła, które zostały przytoczone bez zachowania podstawowych zasad cytowania.
Uznanie języka śląskiego za język regionalny ma w ocenie autorów stanowić zagrożenie dla polskiego języka narodowego. Rząd obawia się, że użytkownicy dialektu małopolskiego czy wielkopolskiego będą chcieli również uznać swoją mowę za język regionalny. Najcięższym zarzutem wobec wniosku o uznanie etnolektu śląskiego za język regionalny są koszty, które państwo polskie musiałoby ponieść. Przywołuje się kwoty od 714 milionów złotych do kilku miliardów złotych.
Argument ten na Górnym Śląsku budzi szczególne poruszenie. Mieszkańcy mają w żywej pamięci wysiłek Ślązaków włożony w odbudowę państwa z powojennych zniszczeń. Pamiętają akcję „łączenia rodzin” na mocy porozumienia podpisanego przez Edwarda Gierka i Helmuta Schmidta z 1975 roku. Za zezwolenie na wyjazd tysięcy obywateli do RFN władze Polski Ludowej otrzymały od niemieckiego rządu olbrzymią kwotę. Jednego Ślązaka wyceniono na około 10 000 zachodnioniemieckich marek. Ile Ślązacy i śląskość są warci dla Rzeczypospolitej? Kolejny raz okazuje się, że dla polskiego rządu niewiele.
Władze, które wymuszają na obywatelach określenie swojej identyfikacji narodowo-etnicznej i języka kontaktów domowych, a równocześnie nie akceptują wyborów setek tysięcy Ślązaków, tracą legitymację do działania w imieniu ogółu społeczeństwa oraz kompromitują Rzeczpospolitą w oczach opinii międzynarodowej.
Kolejny raz Ruch Autonomii Śląska apeluje o poszanowanie i uznanie kulturowego bogactwa Rzeczypospolitej. Czas zatrzymać walec etnicznego ujednolicania. Czas zatrzymać politykę przerabiania Narodu Polskiego, tj. wszystkich obywateli Rzeczypospolitej, na członków narodu pisanego przez małe „p”, narodu tylko jednej kultury i tylko jednego języka.
To kolejna inicjatywa w sprawie prawnego uznania języka śląskiego za język regionalny. Największa inicjatywę w tej sprawie podjął w 2014 roku Ruch Autonomii Śląska, kiedy zebrał ponad 140 tysięcy podpisów pod projektem ustawy w sprawie uznania Ślązaków za mniejszość etniczną.