Przewodniczący RAŚ pod bramą obozu w Świętochłowicach-Zgodzie zaapelował, by w sprawie upamiętnienia ofiar Tragedii Górnośląskiej wznieść się ponad podziałami. By solidarnie pokazać, że śląska pamięć ma znaczenie.

Odnosząc się do szczególnych warunków, w których organizowane były obchody, tym razem – po raz pierwszy od dwunastu lat niepoprzedzone marszem z katowickiego placu Wolności, przewodniczący RAŚ stwierdził: „Pokonanie tej blisko dziesięciokilometrowej trasy ma dla wielu z nas wielką wagę. Zapewne z różnych względów. Dla niektórych wiążę się z pamięcią o bliskich, bezpośrednio dotkniętych Tragedią Górnośląską. Dla wielu łączy się z osobistym doświadczeniem – choć zdecydowanie nie tak dramatycznym jak to sprzed 76 lat, to jednak bolesnym. Doświadczeniem wykluczenia i stygmatyzacji. Ile razy słyszeliśmy, że możemy być nie tym, kim się czujemy, lecz tym, kim chcą nas widzieć inni? Ile razy dawano nam do zrozumienia, że jeśli nie dostosujemy się do cudzych wyobrażeń, będziemy niemile widziani, choć jesteśmy przecież u siebie?”.

Przybyli przedstawiciela całego spektrum politycznego

Na zaproszenie Ruchu Autonomii Śląska w uroczystości wzięli udział: Gabriela Stanecka-Morawska, wicemarszałkini Senatu, europoseł Łukasz Kohut, senator Marek Plura, senator Dorota Tobiszowska, senator Halina Bieda, poseł Monika Rosa, Michał Pierończyk, wiceprezydent miasta Ruda Śląska, Daniel Beger, prezydent miasta Świętochłowice, Bernard Gaida, Przewodniczący Zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce, Henryk Mercik w imieniu Śląskiej Partii Regionalnej.

Gorzelik: Oczekujemy uczciwego rozliczenia z przeszłością

W niemal wszystkich wystąpieniach ważne miejsce zajął wątek rozliczeń z przeszłością i polityki pamięci. Jerzy Gorzelik krytycznie odniósł się do działań państwa polskiego: „Myśląc o tych dwunastu Marszach na Zgodę, zastanawiam się czy, kiedy my wspólnie pokonywaliśmy drogę, którą w 1945 roku pędzono więźniów, państwo – reprezentowane za tą bramą przez Salomona Morela, uczyniło znaczący krok ku prawdzie, ku zdefiniowaniu źródeł wyrządzonego tu zła. Wielokrotnie stojąc w tym miejscu wyrażaliśmy oczekiwanie uczciwego rozliczenia z przeszłością, z polityką narodowego i etnicznego ujednolicenia, która przyniosła cierpienie uznanym za niespełniających standardów zadekretowanej polskości. Jaki był odzew na to wołanie?

Śląska tożsamość za 3,30 zł?

Przed kilku laty w sejmie zorganizowano konferencję i wystawę, obie izby parlamentu przyjęły rezolucje, Poczta Polska wydała nawet okolicznościowy znaczek. Jednak czy dramat Górnoślązaków, innych społeczności pogranicza, grup narodowych i etnicznych trafił do programów nauczania i podręczników szkolnych? Czy główne serwisy telewizyjne informują o Dniu Pamięci Tragedii Górnośląskiej, jak czynią to w przypadku rocznic zbrodni katyńskiej? Można odnieść wrażenie, że Polska dla Polaków, budowana niegdyś przy pomocy wypędzeń, obozów, deportacji, dziś ustanawiana jest przez zamilczenie, zbagatelizowanie, wykluczenie z polityki pamięci i z oficjalnej opowieści o przeszłości”. Przewodniczący RAŚ zaapelował do licznie zgromadzonych polityków różnych ugrupowań: „Apeluję o to, by w sprawie o wymiarze tak uniwersalnym jak upamiętnienie Tragedii Górnośląskiej wznieść się ponad podziały. By solidarnie pokazać, że śląska pamięć ma znaczenie. Że warta jest więcej niż 3 zł 30 gr – tyle wynosi nominalna cena znaczka wydanego przez Pocztę Polską z okazji 75. rocznicy Tragedii Górnośląskiej”.

Uroczystość upamiętnienia ofiar Tragedii Górnośląskiej

Opublikowany przez Ruch Autonomii Śląska Sobota, 30 stycznia 2021